Cóż mogę napisać? Zachwyciły mnie wasze grudniowniki do tego stopnia, że postanowiłam podjąć to wyzwanie. Co z tego wyjdzie? Mam nadzieję, że coś, co nie tylko mnie się spodoba.
Nie będę się rozpisywać, bo dużo piszę recenzując książki - tutaj odpoczywam. Powiem tylko jedno - postawiłam na prostotę, w myśl słów architekta Ludwiga Mies van der Rohe: mniej znaczy więcej.
Przedstawiam pierwszą część mojego grudniownika.
Pierwsza strona, czyli okładka:
Wewnętrzna strona okładki, a na niej ukryte: koperta i tag, na których będzie można coś-niecoś zapisać:
Strona 3, czyli kalendarz :)
Tył okładki:
Przód i tył razem:
Myślę, że finalny wygląd będzie troszeczkę odbiegał od tego, co wam teraz prezentuję. Coś tam na pewno jeszcze dojdzie :)
I co sądzicie? Podzielcie się swoja opinią, za którą dziękuję :)
Super, że podjęłaś wyzwanie. Będzie my sie nawzajem motywować i inspirować.
OdpowiedzUsuńW prostocie tkwi piękno. Podoba mi się patent na schowanie koperty i taga.
A połączenie papieru kraftowego i białego zawsze daje świetny efekt.
Dziękuję Doroto :) Z tym motywowaniem masz absolutną rację.
UsuńWyprzedzasz Moniko moje tematy ;)) bo kopertki i schowki no ... będą ;) ale cicho bo się wyda!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taki styl, oszczędny póki co, bo przecież najważniejsze dopiero "dojdzie". Bardzo ładnie to wygląda już! Czcionka na tytule też super pasuje do niego, słowem, udał Ci się nasz Grudniowniczek!
Obawiałam się, że może tylko mnie przypadnie do gustu. Cieszę się z pochwały. Zapomniałam napisać. Jest jeszcze jedno miejsce na notatki. Strona z kalendarzem jest jednocześnie kieszenią :)
UsuńO tak, udał się. Okładka jak najbardziej grudniowa a i wewnątrz akcent rogaty przypomina o świątecznym czasie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Carmen :)
UsuńŚwietna baza na późniejsze ozdabianie.
OdpowiedzUsuńBałam się,że tak chcesz okładkę zostawić ;-)
Coś tam się na niej jeszcze znajdzie, ale przyznam się, że mi się podoba nawet w takiej formie.
UsuńCiekawie się zapowiada, już bym chciała zobaczyć jaki będzie środek :)
OdpowiedzUsuńKto wie... Dziękuję za to "ciekawie".
UsuńŚwietna baza, dobry początek ... wspaniale się zapowiada. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danko, zapowiada się... mam nadzieję, że później nadal będzie sie podobać :)
UsuńUwielbiam te papiery ( i wszystkie inne w takie sweterkowe wzorki) tak bardzo, że żal mi je pociąć na razie. Więc Twój grudniownik od razu, od pierwszego spojrzenia już mi się podoba i czekam co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Beato. Mnie też się podobają. Oszczędzałam te papiery, ale teraz stwierdziłam, że nadszedł czas.
UsuńJa myślę, że będzie niespodzianka... proste okładki skryją ogromną ilość świątecznego piękna.
OdpowiedzUsuńMoże i tak. Napisałam, że stawiam na minimalizm, bo mniej znaczy więcej. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie :)
UsuńOkładki w ciepłych barwach, ze wzorem "zimowego" sweterka pięknie otulą zimowe wspomnienia! Zapowiada się piękny "pierniczkowy" grudniownik :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy "pierniczkowy", ale postawiłam na prostotę i kolory ziemi. Zobaczymy jak to będzie wyglądało finalnie. Mam pomysły :)
Usuń